poniedziałek, 12 marca 2012

Again and again

Mam już dosyć siebie, jestem żałosna. Raz mi wychodzi a potem zaraz się obżeram. Ale postanowiłam, że ten tydzień musi być czysty! Postanowiłam sobie, że muszę w niedzielę ważyć już 48 kg, więc nie ma obijania i jedzenia. Nie poszłam do szkoły znowu przez to, że wczoraj jadłam dużo.. Nie mam ochoty, zdarza mi się to co raz częściej, nie mogę tak robić, dlatego muszę wziąć się w garść! Dzisiaj głodówka, jutro zjem może grejfruta, a potem coś się poradzi, na szczęście przynajmniej ćwiczę, więc nie jest i tak jakoś źle, przynajmniej nie tyje, tylko stanęłam w miejscu, ale już teraz koniec! Do niedzieli 48, a jak będzie już chociaż tyle, to wiem, że potem będzie łatwiej, bo się zmotywuję. Siedzę piję kawę i palę papierosa, zaraz posprzątam w pokoju, potem poćwiczę, potem może się coś w końcu pouczę i będę myśleć pozytywnie, musi mi ten tydzień szybko zlecieć, chcę już stanąć na wadze w niedziele i być z siebie dumna, że w końcu mi wychodzi. Jeszcze tyle muszę schudnąć, musi mi się udać do urodzin! Mam jakiś miesiąc, więc oby wyszło. W nagrodę pojadę na zakupy i kupię sobie pełno ubrań, które będą na mnie dobre i będę się starała nigdy więcej nie zawalać, żeby zawsze były dobre! Ahh nie mogę już patrzeć na moje ciało, więc tym razem kurde będę się już pilnować i robić wszystko żeby spaść do 48 kg do tej niedzieli. Jutro idę na rower, w piątek na aerobik a w dziele może w końcu na basen, jak będę już w miarę lepiej wyglądać. No nic idę coś ogarniać.








2 komentarze:

  1. Bądź silna, maluszku. I pamiętaj, eating isn't very Chanel.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę być, mimo że mi się znów nie udało :c ale tym razem będę silna. i dziękuję!

      Usuń